Reklama

Pożar w Hali Stoczni Gdańskiej. 30. rocznica tragedii, która wstrząsnęła Gdańskiem

24 listopada 1994 roku w Hali Stoczni Gdańskiej wydarzyła się tragedia, która na zawsze wpisała się w pamięć mieszkańców Gdańska i całej Polski. Podczas koncertu muzycznego wybuchł pożar, który pochłonął życie siedmiu osób.

Wieczór, który miał być świętem muzyki

Feralny koncert był jednym z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń kulturalnych tamtego listopada w Gdańsku. W stoczniowej hali wystąpił popularny wówczas zespół Golden Life, a później miała zostać wyemitowana bezpośrednia transmisja z rozdania nagród MTV. Hala widowiskowa na terenie Stoczni Gdańskiej tego wieczoru miała być przestrzenią muzycznej celebracji.

Na koncert przybyło około dwóch tysięcy osób. Hala, choć duża i przestronna, była w złym stanie technicznym. Budynek, zbudowany z materiałów łatwopalnych, był nieszczelny i słabo przystosowany do organizacji tak dużych imprez. Brak odpowiednich wyjść ewakuacyjnych, niedziałające systemy alarmowe oraz ograniczony dostęp do hydrantów – wszystko to miało tragiczne konsekwencje.

Tragedia w ogniu

Pożar wybuchł kilka minut przed godziną 21:00. Świadkowie wspominają, że początkowo nie zdawano sobie sprawy z powagi sytuacji – płomienie pojawiły się za kulisami, a dym zaczął rozprzestrzeniać się w górnych partiach hali. Niektórzy uznali to za efekt świetlny uświetniający koncert. Publiczność była początkowo zdezorientowana. 

Gdy ogień rozprzestrzenił się na całą konstrukcję hali oraz zgasło światło, wybuchła panika. Ludzie zaczęli biec w stronę głównego wyjścia, które szybko stało się zatłoczone. Niektóre osoby, w desperacji, próbowały wydostać się przez okna lub prowizoryczne wyjścia.

Tragiczny bilans tego wieczoru to dwie osoby, które zginęły na miejscu: 13-letnia Dominika Powszuk stratowana przez uciekający tłum oraz 32-letni operator telewizji Sky Orunia Wojciech Klawinowski, który wrócił do płonącej hali po sprzęt telewizyjny. Kolejne pięć osób zmarło w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. Około 300 osób zostało rannych lub poparzonych. 

Przyczyny pożaru

Śledztwo oraz ekspertyzy biegłych wykazały, że przyczyną tragedii było celowe podpalenie hali. Niestety, mimo intensywnych działań śledczych, sprawca podpalenia nigdy nie został ustalony.

Odpowiedzialność karną za nieumyślne spowodowanie tragedii ponieśli jednak inni. Kierownik hali został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata, a dwóch organizatorów koncertu, związanych z Agencją Reklamową FM, otrzymało wyroki 1 roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata.

Proces karny trwał aż 16 lat. Ostatecznie w kwietniu 2013 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał, że organizatorzy nie zapewnili uczestnikom wydarzenia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa, co przyczyniło się do tragicznych skutków pożaru.

Pamięć o ofiarach

Po pożarze hala została rozebrana, a jedynym śladem po niej jest pomnik w postaci fragmentu muru z pamiątkową tablicą. Na kolumnach umieszczono belkę z napisem: „Życie choć piękne tak kruche jest”, a poniżej dopisano kontynuację: „Zrozumiał ten, kto otarł się o śmierć”. Słowa te pochodzą z utworu zespołu Golden Life, który występował w czasie tragicznego koncertu.

Każdego roku 24 listopada w miejscu, gdzie kiedyś stała hala, odbywają się symboliczne uroczystości. Znicze, kwiaty i modlitwy przypominają o tych, którzy zginęli w tamtym dramatycznym dniu.

Aktualizacja: 24/11/2024 07:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do