.png)
Gdańska policja szuka świadków zdarzenia z 4 listopada tego roku. Mieszkaniec Rumii uciekał wtedy przed mundurowymi, między innymi po drodze rowerowej i chodniku wzdłuż Słowackiego/al. Żołnierzy Wyklętych. Mężczyzna miał na koncie trzy sądowe zakazy prowadzenia pojazdów oraz posiadał narkotyki. Teraz ciąży na nim zarzut spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
Cała sytuacja miała miejsce w poniedziałek, 4 listopada. 31-letni kierowca Volksfagena został zatrzymany do kontroli drogowej na trójmiejskiej obwodnicy. Mężczyzna nie zatrzymał się na polecenie mundurowych i wtedy policja rozpoczęła pościg. Kierowca uciekał leśnym odcinkiem ul. Słowackiego, a następnie po drodze rowerowej i chodniku wzdłuż al. Żołnierzy Wyklętych.
Mieszkańca Rumii udało się złapać przy stacji benzynowej na wysokości zbiornika retencyjnego Srebrzysko. Okazało się, że kierowca Volksfwagena był pod wpływem środków odurzających, miał na koncie trzy sądowe zakazy prowadzenia pojazdów oraz cofnięte uprawnienia do kierowania.
- W aucie mieszkańca Rumi policjanci znaleźli kilka porcji amfetaminy oraz marihuany, a także dowody osobiste, kartę płatniczą i dowody rejestracyjne należące do innych osób. Dodatkowo na volkswagenie 31-latka były tablice rejestracyjne nieprzepisane do tego pojazdu - informował na początku listopada Mariusz Chrzanowski z KMP w Gdańsku.
Kierowca uciekał między innymi po drodze rowerowej i chodniku, na szczęście nie doszło jednak do tragedii.
- Kierujący kilkukrotnie ignorował sygnalizatory nadające czerwony sygnał, zmieniał pas ruchu, w miejscu, gdzie obwiązywała linia ciągła, zmuszając inne pojazdy do nagłego hamowania i zjechania z drogi. Dodatkowo 31-latek wjeżdżając na przeciwległy pas ruchu, spowodował dwie kolizje, a następnie kilkukrotnie wjechał na przejścia dla pieszych, a potem na ciąg pieszych, zmuszając pieszych i rowerzystów do ucieczki przed pojazdem - relacjonował niespełna miesiąc temu Mariusz Chrzanowski.
Od razu po zdarzeniu, 31-latek został doprowadzony do prokuratury. Usłyszał tam zarzuty za popełnione przestępstwa w tym o bezpośrednie niebezpieczeństwo spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Sąd przychylił się do tymczasowego aresztu dla pirata drogowego. Za wszystkie przewinienia grożą mu nawet dwie dekady za kratkami.
Mundurowi z Osowej, którzy prowadzą tę sprawę apelują do wszystkich świadków listopadowego zdarzenia o zgłoszenie się na komisariat.
- Policjanci poszukują dodatkowych świadków, a przede wszystkim pieszych oraz rowerzystów, którzy uciekali z chodnika lub drogi dla rowerów przed przejeżdżającym czarnym volkswagenem - wskazuje Chrzanowski.
Ucieczka pirata drogowego mogła mieć tragiczne skutki, dlatego służby chcą dokładnie przeanalizować przebieg całego zdarzenia.
Wszystkich świadków mundurowi proszą o kontakt z komisariatem przy ul. Balcerskiego 35 na Osowej (tel. 47 74 11 122), email: [email protected].
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie