.png)
Multipark Morena, czyli oddolny projekt realizowany przez mieszkańców za pośrednictwem Budżetu Obywatelskiego, stopniowo popada w ruinę. Zniszczone ławki, śmietniki, czy tablice informacyjne są tutaj standardem. Spacerowe ścieżki z kruszywa "spłynęły" razem z lipcowymi ulewami i do dzisiaj nie zostały naprawione. Miejskie jednostki są bezradne i przerzucają się odpowiedzialnością. Czy to odpowiednie podejście do oddolnych inicjatyw obywatelskich?
Budżet Obywatelski to kopalnia wielu świetnych pomysłów mieszkańców. Tak jest i w przypadku gdańskiej edycji, a konkretnie projektu "Multipark Morena". Jak mówi sama nazwa, jest to miejsce, które ma łączyć różne formy aktywności, integrować lokalną społeczność, a przede wszystkim być oazą zieleni w miejskim zgiełku. Mieszkańcy okolicy od blisko 5 lat walczą o atrakcyjne zagospodarowanie terenu przy skrzyżowaniu al. Pawła Adamowicza z ul. Morenowe Wzgórze. Tylko dzięki ich determinacji, udało się wygrać kilka edycji Budżetu Obywatelskiego. W Multiparku wytyczono alejki spacerowe, wybudowano miasteczko ruchu drogowego, skatepark, wybieg dla psów, siłownię pod chmurką, czy zjeżdżalnię i ściankę wspinaczkową.
Inicjatorzy projektu i mieszkańcy okolicy Multiparku, prowadzą na Facebooku stronę, poświęconą temu miejscu. Pojawiają się tam ważne informacje, między innymi o realizowanych przedsięwzięciach, czy działaniach ws. parku. Od kilkunastu miesięcy przeważają (niestety) te mało pozytywne wpisy. Są one skupione wokół bezczynności urzędników na stopniową dewastację Multiparku Morena.
- "GDAŃSK, MIASTO KTÓRE DZIAŁA" - serio?! Jesteśmy ciekawi, ilu z Was podpisuje się pod powyższym PR-owym hasłem miasta Gdańsk. Czy widzieliście w jakim stanie są żwirowe ścieżki spacerowe w Multiparku? Czy również dostrzegacie ich postępującą degradację? Czy śmieci przy ścieżkach robią na Was wrażenie? Pobazgrane ławki z leżącymi na nich pustymi flaszkami są OK? A może zniszczone od ponad 1,5 roku urządzenia siłowni zewnętrznej jakoś cudownie "wrysowały się" w krajobraz Multiparku? Widzieliście obiecane częstsze patrole Straży Miejskiej w Gdańsku aby zapobiegały np. wrzucaniu petard do rury ślizgowej w ostatnich dniach? - wyliczają inicjatorzy Multiparku.
Już kilka tygodni temu postanowiliśmy wybrać się na miejsce i zweryfikować stan faktyczny. Podejrzewaliśmy, że przez tyle czasu, służby zdążą się uporać z postępującą degradacją tego miejsca. Okazało się, że nie ma nich bardziej mylnego.
Przykładów zaniechań jest znacznie więcej. Zniszczone podczas lipcowych ulew, ścieżki spacerowe nie zostały naprawione do dziś. Sporą część infrastruktury pokrywa graffiti, a również podczas naszej wizyty na miejscu, zaobserwowaliśmy zjawisko spożywania alkoholu na ternie Multiparku.
Wystosowaliśmy komplet obszernych pytań do Referatu Prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Poruszyliśmy kwestię administracji Multiparku, prowadzonych tam inwestycji, czy należytego utrzymania istniejącej infrastruktury. Załączyliśmy również zdjęcia, które przedstawiają opłakany stan niektórych urządzeń.
Z naszą redakcją skontaktował się rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. Przedstawił on temat ze strony urzędników i poinformował o prowadzonych przez miasto działaniach. Samo utrzymanie terenu Multiparku należy do GZDiZ poza skateparkiem - nim zarządza Gdański Ośrodek Sportu (GOS). Wszelkie nowe inwestycje prowadzi z kolei Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska.
- Od połowy marca w Multiparku sprzątanie terenu i opróżnianie koszy odbywa się codziennie – wcześniej działo się to 3 razy w tygodniu. Interwencyjnie oczyszczane są także tereny nieobjęte umową utrzymaniową. Skala niszczenia sprzętów i zaśmiecania terenu jest jednak bardzo wysoka, tyczy się to zarówno elementów małej architektury np. ławek, koszy, elementów siłowni zewnętrznej, znaków, jak również zieleni. Dotąd kilkukrotnie usuwane były ze sprzętów w Multiparku wulgarne graffiti. Każde zgłoszenie jest przekazywane do realizacji, a w miarę możliwości naprawiane są uszkadzane sprzęty. Każda naprawa wiąże się jednak z kosztami i wymaga czasu - mówi nam Patryk Rosiński z GZDiZ.
Choć zrozumiała jest potrzeba czasu na uporządkowanie pewnych kwestii, to niektórzy tracą cierpliwość. Inicjatorzy Multiparku informują, że siłownia zewnętrzna jest zdewastowana od... 1.5 roku, zaś alejki spacerowe niszczeją już od czterech miesięcy.
- Tor rowerowy jest sprzątany w sezonie wysokim raz w tygodniu. W okresie od listopada do marca sprzątanie odbywa się dwa razy w miesiącu. Problemem nie jest jednak częstotliwość sprzątania, lecz brak kultury wśród użytkowników - zauważa Patryk Rosiński. - Od początku istnienia obiektu Gdański Ośrodek Sportu zmaga się również z problemem niszczenia skarp, które przez rozjeżdżanie ulegają osunięciom, co może prowadzić do uszkodzenia nawierzchni toru. W związku z tym planowane jest wzmocnienie skarp i ich zabezpieczenie palisadami, co być może powstrzyma dalszą degradację. Regulamin obiektu był wielokrotnie czyszczony, a obecnie jest już tak zdewastowany, że trwa procedura jego wymiany na nowy, który powinien pojawić się w przyszłym tygodniu - dodaje rzecznik GZDiZ.
W Multiparku nie sposób też pominąć wszechobecnego graffiti. Choć jest to miejsce integrujące lokalne społeczności, to dochodzi tam również do alkoholowych libacji, awantur, czy agresywnych zachowań. Dowiedzieliśmy się również o wrzucaniu petard do zjeżdżalni.
Na takie sytuacje reagują jednak zazwyczaj inni odwiedzający Multipark, ale jak przyznają pomysłodawcy projektu, brakuje tam również Straży Miejskiej, czy monitoringu.
Na terenie Multiparku Morena nie ma kamer monitoringu. Dopiero teraz rusza tam montaż lamp oświetleniowych, które po zmroku nieco zwiększają bezpieczeństwo. Warto przy tym przypomnieć, że każda prowadzona inwestycja powstaje tylko i wyłącznie dzięki mieszkańcom głosującym w Budżecie Obywatelskim. Miasto nie "pociągnęło tematu" i zamiast wesprzeć inicjatywę oraz podjąć współpracę z pomysłodawcami, jednostki urzędowe ograniczają się w działaniach do minimum.
Straż Miejska pojawia się w Multiparku tylko po zgłoszeniach mieszkańców. Więc obecnie jest to teren bez jakiegokolwiek stałego dozoru.
- Na terenie Multiparku Morena nie ma zainstalowanego systemu monitorującego, nie jest on objęty stałym nadzorem, a Straż Miejska w Gdańsku patroluje go w zależności od pojawiających się zgłoszeń. Jeśli takie zgłoszenie wpłynie do mundurowych, to je realizują. Zazwyczaj wówczas sprawdzają przez 7 kolejnych dni, czy zasygnalizowany problem nadal istnieje - tłumaczy Patryk Rosiński.
Dyrekcja Rozbudowy miasta Gdańska realizuje teraz dostaw i montaż dwóch ławek. Jednostka jest również na etapie projektowym dwóch inicjatyw:
Działania społeczników wspiera jednak Rada Dzielnicy Piecki-Migowo. Obecnie trwa postępowanie na montaż leżaków, stołu do ping-ponga i stołów do szachów. W Muliparku pojawi się też nowa altana.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie