Reklama

Tramwaje dalej są powolne. Na jednej linii jedziemy o minutę krócej

Niedługo miną cztery lata, odkąd w gdańskim magistracie powołano zespół, którego zadaniem było przyspieszenie gdańskich tramwajów. Istotnym elementem skrócenia podróży miały być priorytety na skrzyżowaniach, dzięki którym pojazdy miały tracić mniej czasu na światłach. Do tej pory efekty nie były imponujące. Sprawdziliśmy, co zmieniło się w ostatnim czasie.

Gdańskie tramwaje należą do grona najwolniejszych w Polsce. Ich średnia prędkość komunikacyjna wynosi poniżej 18 kilometrów na godzinę. Są miasta, w których prędkość tramwajów jest przekracza 20 km/h. Powolne tramwaje to długie czasy przejazdu i wysokie koszty funkcjonowania transportu publicznego. Gdyby udało się na każdej linii skrócić czas przejazdu o kilka minut w jednym kierunku, w skali dnia dałoby to setki minut oszczędności. Do obsługi sieci potrzebnych byłoby mniej tramwajów i mniej motorniczych. Na nadmiar jednych i drugich w Gdańsku obecnie narzekać nie można. Krótsze czasy jazdy tramwajów, to nie tylko oszczędność czasu, ale także zasobów, energii elektrycznej i pieniędzy. 

W Warszawie nawet 30 km/h, w Gdańsku niespełna 20 km/h

Swoje tramwaje od kilku lat starają się przyspieszyć Tramwaje Warszawskie. W stolicy na 80% skrzyżowań z tramwajami wprowadzono priorytety dla transportu szynowego. Jak podają warszawscy urzędnicy, tylko na jednej linii nr 17 z Tarchomina na Służewiec udało się skrócić czas podróży o 10 minut. Podobne efekty osiągnięto na linii 23 z Nowego Bemowa na Pragę, a także na wielu innych liniach. Warszawska linia 2 łącząca Metro Młociny z Tarchominem pokonuje swoją trasę ze średnią prędkością komunikacyjną wynoszącą aż 30 km/h. 

Tymczasem w Gdańsku najszybsza linia tramwajowa nr 7, kursująca w godzinach szczytu, osiąga średnią prędkość komunikacyjną zaledwie 19,5 km/h. W stosunku do stolicy widoczna jest przepaść. Gdańskie tramwaje ślimaczą się mimo 80% torowisk wydzielonych z jezdni. Spowalnia je między innymi większe zagęszczenie przystanków niż w innych miastach, ale przede wszystkim sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniach. 

Priorytety dla transportu publicznego w grodzie Neptuna to cały czas raczej ciekawostka niż norma. Miało się to zmienić za sprawą specjalnego zespołu, który powołano w połowie 2021 roku. Po niemal czterech latach wysokie oczekiwania zostały jednak ostudzone. Czas przejazdu o 3-4 minuty skrócił się tylko na liniach 10 i 12 prowadzących przez Piecki-Migowo. Zmiany na innych liniach do tej pory były kosmetyczne, a czas przejazdu w ostatnich latach skrócił się co najwyżej o minutę.

Na jednej linii o minutę krócej

Zdaniem urzędników z gdańskiego magistratu od 2022 roku wprowadzono ponad 50 zmian w sygnalizacji świetlnej, które mają na celu usprawnienie ruchu autobusów i tramwajów. Miasto planuje kontynuować te prace w kolejnych latach.

Jak informują urzędnicy, w ubiegłym roku poczyniono kilka inwestycji w kierunku poprawy czasu podróży tramwajami. 

- W 2024 roku, w ramach projektu "Tristar", Gdański Zarząd Dróg i Zieleni we współpracy z Zarządem Transportu Miejskiego w Gdańsku, dokonał istotnych zmian w sygnalizacji świetlnej na 15 skrzyżowaniach - mówi w rozmowie z portalem trojmiejski24.pl Paulina Chełmińska z referatu prasowego UM Gdańsk.

Jak wylicza przedstawicielka magistratu, w minionym roku osiągnięto następujące efekty:

  • Skrzyżowanie Hallera/Kościuszki: zmniejszenie liczby zatrzymań tramwajów jadących w stronę Brzeźna z 36% do 6,6% (na podstawie analizy 650 przejazdów).

  • Skrzyżowanie Siennicka/Elbląska: zmniejszenie liczby zatrzymań pojazdów w obu kierunkach z 49% do 14% (na podstawie analizy 1954 przejazdów).

  • Skrzyżowanie Hallera/Grudziądzka: zmniejszenie liczby zatrzymań o ponad 70% w ciągu tygodnia (w porównaniu z danymi sprzed wprowadzenia zmian).

Zdaniem urzędników są to najważniejsze efekty ubiegłorocznych zmian. 

- Zmiany te pozwoliły zminimalizować opóźnienia tramwajów. W 2024 roku o jedną minutę skrócono czas jazdy linii nr 6 - informuje Paulina Chełmińska. 

Oznacza to, że udało się podnieść rzeczywistą prędkość komunikacyjną i zbliżyć ją do rozkładowej prędkości komunikacyjnej. Jednak to właśnie ta wyższa, rozkładowa średnia prędkość komunikacyjna gdańskich tramwajów nadal należy do najniższych w Polsce. 

Czy w 2025 roku pasażerowie odczują zmiany?

Zdaniem urzędników pasażerowie odczuwają pozytywne zmiany już teraz. Rozkładowy czas przejazdu wprawdzie nie skrócił się istotnie, ale jak tłumaczą, tramwaje rzadziej są opóźnione. 

- Zauważalna już teraz powinna być punktualność kursowania tramwajów. Węzeł Hucisko to dowód skuteczności wprowadzonych zmian. Nawet kilkuminutowe opóźnienia tramwajów i zatory w tym miejscu zniknęły niemal całkowicie - mówi nam Paulina Chełmińska. 

Najbliższe zmiany mają skupić się w miejscach, w których działa system Tristar. Warto podkreślić, że mimo upływu lat Tristara wciąż nie ma na wielu ciągach transportowych. Nie ma go na przykład wzdłuż trasy tramwajowej na Łostowice, czy na ulicy Kartuskiej. 

- W najbliższym czasie skupimy się na optymalizacji sygnalizacji świetlnej w ramach istniejącego systemu Tristar. Koncentrujemy się na skrzyżowaniach, gdzie zmiany w oprogramowaniu przyniosą największe korzyści bez konieczności kosztownych inwestycji w infrastrukturę - dodaje przedstawicielka magistratu.

Walka z nowymi problemami

Co ciekawe, część nowych “spowalniaczy” gdańskich tramwajów powstało już po powołaniu zespołu, którego celem jest usprawnienie tego środka transportu. Na najnowszej, oddanej do użytku w marcu 2023 roku trasie tramwajowej Nowa Warszawska, po kilku miesiącach pojawiła się nowa, dyskusyjna sygnalizacja świetlna. Podczas projektowania nowej linii zaplanowano budowę przejścia dla pieszych na łuku. Jest ono zlokalizowane między przystankami Łódzka i Piotrkowska. Piesi wychodzą tam zza skarpy na tory tramwajowe, co może grozić wypadkiem. 

W celu poprawienia błędu projektowego urzędnicy zlecili budowę sygnalizacji świetlnej. Problem w tym, że światła na przejściu na pieszych zatrzymują tramwaje przed pustym przejściem. Ruch pieszy jest tam niewielki, a tramwaje regularnie zatrzymują się i tracą czas przed przejściem, przez które nikt nie przechodzi. Rozwiązanie jednego problemu zrodziło więc kolejny problem. Jednak i ten problem urzędnicy chcą rozwiązać. Być może udałoby się to jeszcze w tym miesiącu. 

- Rozbudowa detekcji na Nowej Warszawskiej jest w trakcie realizacji i wkrótce pomoże wyeliminować postoje tramwajów w tej lokalizacji. Niedawno, w ramach systemu Tristar, wdrożono nowy system detekcji pojazdów, który umożliwia szybsze wykrywanie nadjeżdżających tramwajów. Dział Sterowania Ruchem GZDiZ pracuje nad projektem modyfikacji algorytmu sterowania, aby w pełni wykorzystać tę funkcjonalność i zminimalizować postoje. Nowy algorytm zostanie wdrożony w lutym lub marcu tego roku - mówi nam Paulina Chełmińska. 

Czy tramwaje naprawdę staną się szybkie?

Urzędnicy nie wskazują konkretnie, kiedy tramwaje staną się naprawdę szybkim i sprawnym środkiem przemieszczania się po Gdańsku. Wskazują, że skrócenie czasu podróży to proces, który wymaga czasu. Jednocześnie nie uzyskaliśmy odpowiedzi, jakie efekty magistrat chce osiągnąć, tj. o ile docelowo skrócić czas przejazdu na poszczególnych liniach.

-  Przyspieszenie tramwajów w Gdańsku to proces ciągły, który wymaga stałego doskonalenia systemów sterowania ruchem. Przykładem może tu być Warszawa, gdzie takie działania są prowadzone już od kilkunastu lat, a nadal nie osiągnięto pełnego pokrycia miasta systemami priorytetu dla tramwajów. Warto jednak dodać, że w Gdańsku każda nowa inwestycja musi być optymalizowana pod kątem ruchu tramwajowego.

Aktualnie w stolicy ponad 80% skrzyżowań z tramwajami jest wyposażonych w priorytety dla transportu szynowego.

Aktualizacja: 05/02/2025 09:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Trojmiejski24.pl




Reklama
Wróć do