.png)
Cztery ofiary śmiertelne i kilkanaście osób rannych to efekt nocnego zderzenia 18 samochodów na węźle Gdańsk Południe. W tym samym czasie do groźnego zdarzenia doszło w Gdyni, gdzie wjechały w siebie dwa busy. Jakie są skutki karambolu i kto za niego odpowiada?
Wczoraj (piątek, 18.10.2024 r.) do strażaków w Gdańsku i w Pruszczu Gdańskim wpłynęło zawiadomienie o zdarzeniu na trasie S7. Okazało się, że doszło do zderzenia 18 samochodów osobowych oraz trzech ciężarówek. Wskutek zderzenia, jeden z pojazdów zaczął się palić.
- Droga Krajowa S7 w kierunku Gdyni, miejscowość Borkowo. Zdarzenie drogowe z udziałem 21 pojazdów. 1 z pojazdów w całości objęty pożarem. 15 osób poszkodowanych, które przetransportowane zostały do szpitali. 4 ofiary śmiertelne. Na miejscu pracowało 18 zastępów straży pożarnej, ZRM, LPR, Policja, Zarządzanie Kryzysowe, przedstawiciele samorządu i zarządcy drogi oraz prokurator. Ruch w kierunku Gdyni wstrzymany. Policja wyznaczyła objazdy - informuje Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Pruszczu Gdańskim.
Policja prowadzi z kolei wzmożone działania wraz z prokuratorem. Na miejscu wypadku pojawiło się kilkudziesięciu policjantów z różnych pionów. Mundurowi wykorzystują do działań między innymi skaner 3D, który umożliwia wirtualne oględziny danego miejsca. Pomoże on policji ustalić dokładne okoliczności i przyczyny zdarzenia.
Służby zamknęły trasę S7 w kierunku Gdyni od węzła Gdańsk Lipce. Objazd jest poprowadzony DK91.
Według najnowszych informacji, na tak tragiczne skutki nocnego karambolu, złożyło się kilka czynników. Na węźle Gdańsk Południe obowiązuje teraz specjalna organizacja ruchu, spowodowana budową Obwodnicy Metropolii Trójmiejskiej. Podczas prowadzenia transportu gabarytowego, na węźle stworzył się lekki zator, spowodowany również większą ilością pojazdów po meczu Lechii Gdańsk.
Kierowca ciężarówki miał wręcz wbić się i staranować osobówki stojące w korku. To właśnie w wyniku tego zdarzenia zapalił się jeden z pojazdów, w którym był uwięziony ojciec ze swoimi dziećmi. Jedno z nich wypadło z samochodu i zostało zmiażdżone. Później sytuacja zaczęła się "stabilizować", jednak bezmyślni kierowcy zawracali w wąskim korytarzu życia i utrudniali pracę służbom ratunkowym.
- Wg wstępnych gstaleń 37-letni kierujący pojazdem ciężarowym z naczepą najechał na tył poprzedzających pojazdów. Decyzją prokuratora mężczyzna został zatrzymany. Mężczyzna został przebadany na zawartość alkoholu przez policjantów, był trzeźwy. zabezpieczono krew do dalszych badań. W toku dalszego postępowania ustalone zostaną przyczyny I okoliczności tego zdarzenia. Policjanci zabezpieczyli również do badań mechanoskopijnych pojazd którym jechał 37 latek - informuje Pomorska Policja w serwisie X.
Na miejscu była również Wójt Gminy Pruszcz Gdański, Weronika Chmielowiec.
- Byłam na miejscu karambolu na obwodnicy południowej. Widok jaki tam zastałam jest nie do opisania. Choć zawodowo wiele lat zajmowałam się bezpieczeństwem w ruchu drogowym, to przerosło to moje wyobrażenia - komentuje polityczka. - Dzięki Tomkowi Hertelowi i Ewie udało się zorganizować ciepły posiłek dla ok. 50 funkcjonariuszy straży i policji, a dzięki firmie Wan Bus udało się przewieźć uczestników karambolu w bezpieczne miejsce - dodaje Chmielowiec.
Teraz trwają intensywne czynności zmierzające do ustalenia dokładnych przyczyn karambolu. Służby porządkują jednocześnie miejsce tragicznego zdarzenia.
Do drugiego zdarzenia na obwodnicy doszło wczoraj w podobnym czasie. Między Chwarznem a Dąbrową w Gdyni zderzyły się dwa busy. W jednym z nich znajdował się jedynie kierowca, zaś w drugim trzech dorosłych i 14 nastolatków.
Na ten moment nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych, a do szpitala przetransportowano siedem osób. Na miejscu pracowało pięć zastępów straży pożarnej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie